wtorek, 2 grudnia 2014


Pierwsza notka na moim nie 4w5 blogu a ja już zaczynam smętami. Pomijając fakt, że to bardzo piękna piosenka to nic nie poradzę, że to właśnie opisuje idealnie to, czego potrzebuję. Musicie przywyknąć do tego, że dla mnie rozpoczęciem notki jest piosenka. To swoisty wstęp. Zawsze to jest ładniejsze i przyjemniejsze, niż gdybym miała pisać:
jestem zmęczona i chce iść spać.
W sumie wystarczy posiedzieć ze mną chwilkę żeby usłyszeć kilka razy tak ambitne wypowiedzi jak "spać" czy "siku'. Czasami nawet nie trzeba tego mówić. Wystarczy na mnie spojrzeć. Nomakeup day mam praktycznie codziennie, mojej zielonej karnacji nie pomagają sińce na pół twarzy, włosy przeczesane i związane w kitkę, bo tak szybciej. Do tego mam garba i szuram nogami. Nie no, nie powiem - tryskam energią. Chociaż zazwyczaj to zwykła nienawiść do wszystkiego, co mnie otacza.
Spokojnie, spokojnie. Nie zamierzam prowadzić całego bloga w takim klimacie. To by było bezsensem. To samo przecież robiłam na starym blogu. Ten blog na serio ma być o wszystkim i o niczym. Ćśśśś, to, że to samo pisałam na początku tamtego przemilczymy. Przynajmniej nie nadużywam ikonem i buziek. Tyle wygrać. Ogólnie to myślę, że tu będzie o wiele lepiej. W wolnym czasie (czyt. najpewniej w sobotę) powrzucam tutaj większość ciekawostek z aska o minerałach. Już kiedyś niektórzy wyszli z inicjatywą, żebym dodała to na kocioletkowego bloga, ale to bardzo niszczyłoby  jego pierwotny zamysł. Powiedziałabym, że o ile to wypali to zrobiłabym tutaj malutką mineralną sekcję, ale bądźmy szczerzy - po kocioletkach na nic już kompletnie się nie nastawiam. Co nie zmienia faktu, że kilka opisów minerałów się tu znajdzie. I ciekawostki. Dużo ciekawostek z różnych dziedzin. Lubię ciekawostki. Gdy już wszystko tutaj mniej/bardziej ogarnę i powstawiam to, co tutaj ma być chyba napisze notkę o najdziwniejszych mutacjach genetycznych. Wyglądają okropnie, ale to takie ciekawe. No i może kiedyś będzie tutaj coś o fizyce kwantowej i teorii strun. To bardzo ciekawe. Może niektórzy z was pomyślą, że to okropne, bo omg fizyka paniepsorzejanicniewiem, ale to jest na serio ciekawy temat. Aż się zdziwicie jak bardzo to potrafi wciągnąć. Ogólnie tutaj będzie trochę naukowo, ale to ok. Mogę też tu opisywać książki i filmy, które ostatnio obejrzałam i moje wrażenia. Takie mini recenzje, ale wątpię, czy będą wyglądały tak jak te szkolne. Mam masę pomysłów i absolutnie nie mam na to czasu. Będę musiała popracować nad systematycznością, chociaż już teraz czuję, że to będzie moja weekendowa odskocznia. Oh, I hope so.
Chociaż nie wiem czy bardziej interesuje was ja sama, czy moja wiedza. Eniłej dostaniecie najpewniej to i to.
Brace Yourselves
Kocie is coming.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz